Kiedy po 12 latach moja nadzieja na macierzyństwo przygasła, a mój mąż zaczął się ode mnie oddalać, wierząc, że tymczasowa separacja może przynieść jasność, zdecydowałam się wyjechać do Włoch.

W przeciwieństwie do wielu osób, moja podróż do Włoch nie była związana z pracą, ale ucieczką od problematycznego okresu w moim małżeństwie. Myślałem, że odległość pomoże, ale tylko pogorszyła sytuację. Teraz nie wiem, co robić dalej.

Ożeniłem się w wieku 28 lat z Pavlem, szybko związaliśmy się węzłem małżeńskim, dzieląc marzenia o rodzinie i dzieciach. Pomimo naszego materialnego komfortu i zrozumienia, pozostaliśmy bezdzietni.

Lata starań nie przyniosły żadnych rezultatów.

Po 12 latach nadzieja na macierzyństwo wygasła, a Pavlo zaczął się wycofywać. Mieszkaliśmy pod jednym dachem, ale prawie się nie komunikowaliśmy. Wierząc, że tymczasowa separacja może wyjaśnić sytuację, postanowiłam wyjechać do Włoch. Obojętna reakcja Pavla na moją decyzję wydawała się być milczącą zgodą i wyjechałam.

We Włoszech, gdy opiekowałam się starszym mężczyzną, zainteresował się mną jego syn Roberto.

Pomimo jego szczerych uczuć, dałam mu jasno do zrozumienia, że jestem mężatką i nie interesują mnie romanse.

Roberto uszanował moje granice i był gotowy na mnie poczekać. Kiedy wróciłam do domu dwa lata później bez zapowiedzi, mając nadzieję zaskoczyć Pavla, byłam zaskoczona. W naszym domu mieszkała teraz kobieta z dzieckiem.

Pavlo założył nową rodzinę po moim odejściu. Kiedy stanęłam z nimi twarzą w twarz, wiedziałam, że moje małżeństwo jest skończone. Pavlo chronił swoją nową rodzinę, zostawiając mnie w obliczu rozwodu i samotnej przyszłości. Żal mnie ogarnął: gdybym została i rozwiązała nasze problemy, może moja rodzina nadal byłaby razem.

Related Posts